Witajcie, W przerwie między szyciem i wykańczaniem różnych rzeczy wybraliśmy się do lasu. Po dzisiejszym spacerze powstały wianki z gałązek brzozowych w trzech rozmiarach - łącznie 11 sztuk:)
Inspekcja zapewnie się powiodła bo Pani inspektor ma bardzo zadowolona minkę :) Fajne wianeczki, urocza kiciusia. Pozdrawiam z wiosną malowanych Beskidów:)
Wianeczki super - na czymś je oplatasz czy same tak pięknie się składają? Już na kilku blogach widziałam coś podobnego i zastanawiam się, czy nie spróbować zrobić do siebie do domu...
Inspekcja zapewnie się powiodła bo Pani inspektor ma bardzo zadowolona minkę :) Fajne wianeczki, urocza kiciusia. Pozdrawiam z wiosną malowanych Beskidów:)
OdpowiedzUsuńWianeczki super - na czymś je oplatasz czy same tak pięknie się składają? Już na kilku blogach widziałam coś podobnego i zastanawiam się, czy nie spróbować zrobić do siebie do domu...
OdpowiedzUsuńfiu, fiu, już mnie ciekawość zżera, co stworzysz z tych wianków - oj, będzie się działo!:-)
OdpowiedzUsuńSuper nawet same w sobie są już ciekawa ozdobą,pozdrawiam,
OdpowiedzUsuń