Obserwatorzy

środa, 13 października 2010

Płoną mi dłonie

Witam Was serdecznie,

Dzisiaj nić Wam nie pokaże, gdyż tak jak w tytule posta napisałam płoną mi dłonie. To wszystko bynajmniej nie od nadmiaru robótkowej pracy choć bardzo żałuje. Moja głowa jest pełna pomysłów, nie mam czasu ani siły na realizowanie na bieżąco tego co się w niej zrodzi do tego jeszcze nie mam odpowiednich materiałów ( w sensie tkanin i ozdóbek:() - wszystko to staram się notować lub rozrysowywać. Do tego wszystkiego wczoraj popołudniu kiedy już miałam siadać do maszyny poparzyłam sobie obie dłonie. Moja niezdarność przeszła samą siebie, a ja muszę cierpieć:( Dłonie okrótnie mnie pieką do tego pojawiły się bąble. Nic wielkiego się nie stało, żadna amputacja mi nie grozi ale swoje muszę odcierpieć.

Życzę Wam miłego i twórczego popołudnia tymczasem ja idę kurować moje łapki

:*

5 komentarzy:

  1. Wspolczuje ogromnie.Zycze Ci szybkiego powrotu do formy i cieplo pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kuruj łapki i wracaj do zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Biedulka, kuruj się szybko i chłodź rączki

    OdpowiedzUsuń
  4. Ola zapraszam do zabawy w muzyczne wspomnienia! Zajrzyj do mnie na blog :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. najbezpieczniej byłoby wybrać się z tymi bąblami do lekarza - przepisze maść, która przyspieszy gojenie i skróci ból (wiem, bo mama też leczyła bąbla średnicy jabłka).
    zadbaj o siebie!

    OdpowiedzUsuń