Obserwatorzy

środa, 6 października 2010

Opadły mi skrzydła

Niestety nadszedł taki czas kiedy w domku mam masę koralików i różnych rzeczy do wyrobu biżuterii, pełno zestawów do haftu i muliny, sporo polaru i wykrojów zabawek a mi skrzydła opadły:( Za oknem pogoda jest piękna, drzewa nabierają barw, zbieram kasztany w parku, w końcu mogę założyć mój płaszczyk i ukochane kozaki - kocham jesień - a jakoś tak czegoś mi brak. W pracy zawodowej wszystko super, w głowie pełno pomysłów, pozaczynane zabawki a ja mam poczucie, że to wszystko czego się dotknę wcale nie jest takie cudowne i wyjątkowe.
Może ja wcale nie jestem specjalnie twórcza? Może tylko tak mi się wydawało, że to co robię jest fajne i powoduje radość? Ostatnio mój Paweł powiedział - " Kokosów z tego nie będzie, ale wiem że nasze dzieci będą miały oryginalne zabawki" - cieszyć się z tego czy wręcz przeciwnie? Rzeczywistość jest brutalna: wszystko co zrobię ląduje w specjalnie przeznaczonym do tego pudełku :(
Czas na wielki remanent.
Pozdrawiam jesiennie, słonecznie i ciepło

7 komentarzy:

  1. eeeeeeeeeee... czasem taka niemoc nas dopada...trzeba ją albo przetrzymać, albo się zmusić do jakiejś twórczej pracy!

    miewałam takie momenty...widzisz, ja nie szyję dla pieniędzy, szyję dla dzieci (moich też), przyjaciół, znajomych...czasem coś się sprzeda...ale to są wyjątki. Ale nie zależy mi na tym. Szyję bo to uwielbiam i to co robię sprawia innym przyjemność. Głowa do góry! :)) i uśmiechnij się

    OdpowiedzUsuń
  2. Nic mądrego nie napisze.Ale jeszcze dla nas rękodzielniczek zaświeci słońce.
    Najważniejsze to sie nie poddawać i tworzyć.Oraz mieć nadzieje na lepsze jutro.Głowa do góry pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. chyba prawie żadna crafterka nie zbija kokosów na tym o robi... a jednak to robimy. bo to kochamy...

    póki co zrób małą przerwę, ciesz się jesienią, bo niestety długo nie potrwa... a wena wróci :) kiedy będzie potrzebna - wróci. zawsze wraca.

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj Olu.
    Bardzo dobrze Cię rozumiem, bo podobny stan mam już powyżej miesiąca, choć inne okoliczności nieco mniej pozytywnie mi się układają. Myślę jednak, że bez względu na to czy uda się od razu znaleźć kupca na nasze wyroby czy muszą odczekać aż pojawi się ta " właściwa" osoba nie powinnaś przestawać tworzyć, bo wszystko to co robimy ma drugi , znacznie głębszy wymiar niż finansowy. We wszystko co tworzymy wkładamy kawałek siebie, naszej pozytywnej energii i wiary że dla kogoś te rzeczy będą ważne , a może na wet staną się talizmanem. Wydaje Ci się że to co tworzysz nie jest cudowne,piękne ? A kto z nas potrafi powiedzieć gdzie zaczyna się i gdzie kończy granica piękna? Dla każdego ma ona swój własny wymiar. Ktoś spojrzy z dezaprobatą a inny zastygnie w podziwie. A gdyby nawet pierwszymi osobami które się zachwycą wytworem twoich myśli i rąk będą Twoje dzieci - czyż nie zasługują na to by być wyróżnione i to przez tak cudowną osobę jak matka? Głowa do góry dziewczyno i nie zbaczaj z kursu.
    A ja pewnie niebawem też umieszczę u siebie coś nowego, ale najpierw muszę skończyć nerwówkę w lataniu po szpitalach z córką. Mam nadzieję że już niebawem odetchnę. Pozdrawiam Cie cieplutko i wybacz że aż tak się rozpisałam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mysle,ze kazdy to przechodzil.Kazdy chyba choc raz zwatpil czy to co robi ma sens.Ja watpie regularnie bo strasznie niedowartosciowana sie ciagle czuje i taka do niczego.Mimo to wiem,ze warto robic to co nam sprawia przyjemnosc.Trzeba czasem isc pod prad,na przekor wszystkiemu sie nie poddawac.Zycze Ci duzo sil i wiary w siebie.Tworzysz naprawde piekne rzeczy i chetnie bede Cie tu odwiedzac bo jest na co popatrzec.
    Pozdrawiam cieplo:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Droga Aleksandro, trafiłam tu od Niki (osoby o wielkiej empatii), przeczytałam twojego posta o tym, że trochę się zagubiłaś ... Przejrzałam prawie wszystkie pozostałe posty, przede wszystkim patrząc na twoje prace i z wielkim przekonaniem piszę, że masz talent i że bardzo lubisz to co robisz. Powiem ci Olu, ze czasem trzeba wyzwolić w sobie małego egoiste, aby móc siebie docenić, pomysleć o sobie, bez względu na to co mówi otoczenie. Gdyby każdy był wrazliwy na to co mówią inni, czasem całkiem bez złych podtekstów i raczej bezmyslnie, nie było by na swiecie tylu pieknych rzeczy stworzonych przez ludzi, nie byłoby artystów, muzyków, pisarzy, malarzy, twórców. Masz pasję Olu, więc warto dbać o nią.
    Na pewno będę tu zaglądać by poznać cię trochę lepiej. Życzę wszystkiego dobrego.
    PS wyobraź sobie jak na szydełku robisz nowe piekne ogromne biało błekitne skrzydła, ktore pomogą podnieść ci się z tego małego dołka choć myslę, że te wszystkie komentarze wystarczą

    OdpowiedzUsuń
  7. Osobiście jestem zachwycona tym co tworzysz. Wkładasz we wszystko duszę, kawałek serca.
    Każdego dopadają różne stany ducha. Nie raz trzeba po prostu odpocząć, zaczerpnąć innego rodzaju tchu, pokochać od nowa dawno nie kochane, pochodzić w ulubionym płaszczu i ukochanych kozakach po parku i nabrać oddechu i nowego zapału.
    Wierzę, że nie zaprzestaniesz tworzyć. Szkoda by było.

    OdpowiedzUsuń