Taaaaak temat znowu powrócił:) Pewnie dlatego, że teraz przed porodem, mam więcej czasu i wymyślam, kreślę wzorki, projektuję i ogólnie planuję, planuję, planuję.
Potrzebuję więc nowej maszyny - bo stara współpracuje z moją mamą ale ze mną współpracować już nie chce:( Nie wiem czemu tak się dzieję. Liczę nieco, że jak moje plany się rozkręcą to będziemy szyć na 4 ręce:)
A teraz błagam pomóżcie i jeśli możecie poradźcie mi jaka maszyna będzie ok?
Nie potrzebuję, żadnej drogiej tylko taką do domowego użytku, ale żeby starczyła na troszkę dłużej niż tylko podchylanie spodni:)
Czy Łucznika: tutaj na zdjęciu przykładowa machina
tylko który wybrać model? nie mam zielonego pojęcia a jest ich sporo:(
A może taki Singer? - tylko ten ma tylko 7 ściegów
A może taka marki Janome? - ta ma 11 ściegów
Wszystkie cenowo plasują się między 300-400 zł.
Proszę Was pomóżcie mi w wyborze, bo ja sama nie wiem na co się zdecydować:(
Ja mam starego Łucznika o nowych nic nie wiem ale powiadają tu i tam że wcale nie taki dobry ,singery kiedyś jedne z lepszych maszyn a tej na końcu nie znam ale widziałam u jednej dziewczyny na blogu wiec się spytam co ona o niej sadzi i czy się dobrze sprawuje.Dziękuje ,że zapisałaś się na candy :) Napisz mi tez kiedy to dziewczę cudne na świat przychodzi bo ja strasznie uwielbiam jak się dzieci rodzą a szczególnie dziewuszki.
OdpowiedzUsuńMoje dziecię na świat przychodzi na przełomie grudnia i stycznia:)
UsuńBędę wdzięczna za informację co do maszyny:)
pokazanych przez Ciebie modeli nie znam, ale moją pierwszą maszyną był Łucznik, mimo, że ma już ponad dwadzieścia latek sprawuje się świetnie (ale to ten starej daty, ciężki i niezwykle wytrzymały egzemplarz), kolejną maszyną był Singer i też nie mam mu nic do zarzucenia, sama przyczyniłam się do jego zniszczenia eksploatując go do granic możliwości, teraz mam Janome i jak na razie uważam, że jest fantastyczna!
OdpowiedzUsuńno i chyba nie pomogłam :)
Te pokazane modele to tylko pokazowe:) Ja nie mam pojęcia na którą się zdecydować:(
UsuńSuri, nie znam się za bardzo na maszynach...mam łucznika starego typu i nowego...i ten nowy mnie rozczarował.
OdpowiedzUsuńChyba poszłabym w Singerkę...Ale pewności co do trafności wyboru nie mam..
Nowego Łucznika totalnie odradzam :(
OdpowiedzUsuńMam Łucznika i Bernine. Łucznika odradzam jak poprzednicy, choć ma pewne zalety. Lepiej radzi sobie z grubymi materiałami, reszta to porażka. Od trzech lat mam Berninę i naprawdę dużo szyję z przeróżnych tkanin i jak na razie mnie nie zawodzi. Jest cicha, płynna, szybka (mój Łucznik jest bardzo głośny.
OdpowiedzUsuńJanome i Berina- to ogołnie polecane marki. Ja jednak ze względu na ograniczony zasób pieliążków wybrałam JUKI HZL-27Z o taką:
OdpowiedzUsuńhttp://babas.pl/maszyna-do-szycia-juki-hzl-27z-22-sciegi.html
ma metalowe podzespoły no i od 2 lat działa bardzo fajnie;)
great
OdpowiedzUsuń